Ustawa z dnia 8 marca 2013 r. o terminach zapłaty w transakcjach handlowych (Dz.U. 2013 poz. 403) przyznała wierzycielowi nowe, dodatkowe roszczenie, którego celem jest wyrównanie strat ponoszonych w związku z odzyskiwaniem zaległych płatności. W niniejszym artykule postaramy się krótko omówić wspomniane roszczenie.
Potrzebujesz pomocy przy windykacji lub otrzymałeś niesłuszne wezwanie? W razie potrzeby pomocy skontaktuj się prawnikiem.
Nasi prawnicy są do Twojej dyspozycji:
- kontakt@pomocpozwanym.pl
- 793 785 049
40 euro rekompensaty i to bez wezwania
Od dnia 28 kwietnia 2013 roku wierzycielowi zgodnie z art. 10 ww. ustawy od dnia nabycia uprawnienia do odsetek, o którym mowa w art. 7 ust. 1 lub art. 8 ust. 1, bez wezwania, przysługuje od dłużnika z tytułu rekompensaty za koszty odzyskiwania należności równowartość kwoty 40 euro przeliczonych na złote według średniego kursu euro ogłoszonego przez Narodowy Bank Polski ostatniego dnia roboczego miesiąca poprzedzającego miesiąc, w którym świadczenie pieniężne stało się wymagalne. W przypadku jednak, gdy koszty odzyskiwania należności poniesione z tytułu opóźnień w zapłacie w transakcji handlowej przekroczą 40 euro, wierzycielowi przysługuje zwrot tych kosztów, w tym kosztów postępowania sądowego, ale pomniejszonych o tę kwotę.
Należy wspomnieć, że ten artykuł wynika z implementacji art. 6 ust. 1 Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/7/UE z dnia 16 lutego 2011 r. w sprawie zwalczania opóźnień w płatnościach w transakcjach handlowych, który obliguje państwa członkowskie UE do zapewnienia wierzycielowi co najmniej stałej kwoty 40 euro w przypadku powstania po stronie dłużnika obowiązku zapłaty odsetek za opóźnienie.[1]
Przeanalizujmy krótko to uprawnienie.
Komu przysługuje 40 euro rekompensaty
Jak sam tytuł ustawy wskazuje reguluje ona transakcje handlowe, dlatego nie będzie ona stosowana do każdej umowy zawieranej w obrocie, ale tylko do takiej która spełni warunki uznania jej za transakcję handlową i została zawarta przez – najogólniej mówiąc – przedsiębiorców.[2]
Za transakcję handlową ustawa rozumie umowę, której przedmiotem jest odpłatna dostawa towaru lub odpłatne świadczenie usługi, jeżeli wymienione niżej strony, zawierają ją w związku z wykonywaną działalnością. W doktrynie wskazywało się i nadal wskazuje, że nie ma istotnego znaczenia nazwa zawieranej umowy, ale ogólny sens i cel ekonomiczny transakcji. Jako umowy związane z dostawą towarów należy uznać: umowę sprzedaży czy umowę kontraktacji. Bez znaczenie jest to, czy dostawa towarów jest jednorazowa czy wielokrotna. Przepisami Ustawy są objęte nie tylko umowy opisane przepisach kodeksu cywilnego czy innych ustaw ale przede wszystkim wszelkie umowy nienazwane zawierane w obrocie gospodarczym, których ekonomiczny sens wiąże się z dostawą towarów.[3] Twierdzi się, że w zakres tej ustawy wchodzą również umowy zlecenia, o dzieło ale też i umowy najmu, dzierżawy i leasingu, które nie są w sensie ścisłym umowami o świadczenie usług, to jednak przewidują korzystnie z rzeczy lub prawa przez określony czas i właśnie przez to należy objąć je pojęciem usługi.[4]
Zgodnie z art. 2 tej ustawy stosuje się ją do:
- przedsiębiorców w rozumieniu przepisów art. 4 ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej;
- podmiotów prowadzące działalność, o której mowa w art. 3 ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej;
- podmiotów, o których mowa w art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 29 stycznia 2004 r. – Prawo zamówień publicznych;
- osoby wykonujące wolny zawód;
- oddziały i przedstawicielstwa przedsiębiorców zagranicznych;
- zagraniczni przedsiębiorcy, o których mowa w art. 1 ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o zasadach prowadzenia na terytorium Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej działalności gospodarczej w zakresie drobnej wytwórczości przez zagraniczne osoby prawne i fizyczne, prowadzący przedsiębiorstwa na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej;
- przedsiębiorcy z państw członkowskich Unii Europejskiej, państw członkowskich Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) – stron umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym lub Konfederacji Szwajcarskiej.
Jak widać spod ustawy wyłączone są transakcje handlowe dokonywane pomiędzy – upraszczając – konsumentami.
Podsumowując, wierzycielem może być tylko jeden z ww. podmiotów (co do zasady będzie to przedsiębiorca), który zawarł w związku z wykonywaną działalnością umowę o odpłatną dostawę towaru lub odpłatne świadczenie usługi.
30 lub 60 dni na zapłatę
Zgodnie z art. 7 ust. 1 ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych – z wyłączeniem transakcji, w których dłużnikiem jest podmiot publiczny – wierzycielowi, bez wezwania, przysługują odsetki ustawowe za opóźnienie w transakcjach handlowych, chyba że strony uzgodniły wyższe odsetki, za okres od dnia wymagalności świadczenia pieniężnego do dnia zapłaty, jeżeli są spełnione łącznie następujące warunki:
- wierzyciel spełnił swoje świadczenie;
- wierzyciel nie otrzymał zapłaty w terminie określonym w umowie.
Kluczowy jest tutaj termin zapłaty określony w umowie, choć sama ustawa ogranicza jego maksymalną długość. Nie wchodząc w szczegóły należy pamiętać, że omawiana ustawa , wyznacza maksymalny termin zapłaty nie dłuższy niż 30 dni w transakcjach, w których dłużnikiem jest podmiot publiczny (inny niż leczniczy), oraz 60 dni w pozostałych transakcjach, przy czym wyjątkowo dopuszczalne jest ustanowienie dłuższego terminu.[5]
Jeżeli dłużnik nie zapłaci w tym terminie, wierzyciel może naliczyć wspomniane 40 euro.
Ważne podkreślenia jest, że ekwiwalent 40 euro należny jest bez wezwania dłużnika (sama dyrektywa 2011/7/UE mówi o braku konieczności przypomnienia), jednak w doktrynie podkreśla się, że jest on należny tylko w przypadku podjęcia przez wierzyciela jakichkolwiek działań w celu odzyskania należności (np. przekazanie sprawy organizacji zrzeszającej przedsiębiorców).[6]
Dodać trzeba, że ustawa wskazuje trzy możliwe zdarzenia, od których należy liczyć (60-dniowy lub 30-dniowy) termin zapłaty. Jest to:
- dzień doręczenia dłużnikowi faktury lub rachunku, potwierdzających dostawę towaru lub wykonanie usługi albo
- dzień otrzymania przez dłużnika towaru lub usługi – w przypadku wcześniejszego doręczenia faktury lub rachunku lub braku możliwości ustalenia tego terminu albo
- dzień zakończenia badania towaru lub usługi – w przypadku gdy badanie zostało przewidziane w umowie, a faktura (rachunek) zostały doręczone przed dniem zakończenia badania.
Podsumowując, ekwiwalent 40 euro należy się wierzycielowi, którego dłużnik nie zapłacił mu w maksymalnym terminie przewidzianym ustawą – w zależności od stron umowy w ciągu 30 lub 60 dni.
A jeśli koszty przekroczą 40 euro
Ustawa o terminach zapłaty w transakcjach handlowych w sytuacji gdy koszty przekroczą ekwiwalent 40 euro, przewiduje, że wierzycielowi przysługuje zwrot tych kosztów, w tym kosztów postępowania sądowego, pomniejszonych o kwotę 40 euro. Wierzyciel jednak musi wykazać (udokumentować) te koszty w celu ich odzyskania.[7] Odzyskanie tych kosztów może wiązać się z wystąpieniem na drogę sądową.
Ekwiwalent 40 euro a zasada swobody umów
Należy pamiętać, że w obrocie handlowym stronami umów są jak wcześniej wskazano – ogólnie mówiąc – przedsiębiorcy. W stosunku do umów przez nich zawieranych jedynym ograniczeniem jest zawarta w art. 353[1] Kodeksu Cywilnego, tzw. zasada swobody umów. Według niej strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego.
Pojawia się pytanie czy zgodnie z nią można w umowie o transakcję handlową zapisać, że wierzycielowi nie będzie przysługiwał ekwiwalent 40 euro? Ustawodawca udzielił jednoznacznej odpowiedzi w ustawie – zgodnie z art. 13 tej ustawy postanowienie umowy wyłączające lub ograniczające uprawnienie wierzyciela do żądania tej kwoty lub obowiązek dłużnika do jej zapłaty jest nieważne.
40 euro a brak faktycznie poniesionych kosztów windykacji
W tej kwestii wypowiedział się Sąd Najwyższy, który stwierdził:
Rekompensata za koszty odzyskiwania należności w wysokości 40 euro, przewidziana w art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 8 marca 2013 r. o terminach zapłaty w transakcjach handlowych (Dz.U. z 2013 r. poz. 403), przysługuje wierzycielowi bez konieczności wykazania, że koszty te zostały poniesione. Roszczenie o rekompensatę w wysokości 40 euro powstaje po upływie terminów zapłaty ustalonych w umowie lub ustalonych zgodnie z art. 7 ust. 3 i art. 8 ust. 4 tej ustawy.
Uchwała Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 11 grudnia 2015 r., III CZP 94/15
Podsumowując
Wynikająca z obowiązku implementacji dyrektywy unijnej ustawa o terminach zapłaty w transakcjach handlowych (obowiązująca od 28 kwietnia 2013 roku i dotycząca, w zasadzie, transakcji B2B) ustanawia maksymalne terminy na spłatę przez dłużnika swojego długu (w zależności od stron umowy 30 albo 60 dni).
W przypadku przekroczenia przez niego tego terminu i podjęcia przez wierzyciela działań w celu odzyskania należności, przytoczona ustawa uprawnia wierzyciela do naliczenia sobie ekwiwalentu 40 euro w ramach rekompensaty. W przypadku gdy koszty windykacji przekroczą tę kwotę konieczne będzie udowodnienie tego przed sądem. Ponadto postanowienie w umowie wyłączające możliwość naliczenia tej rekompensaty jest z mocy prawa nieważne.
Potrzebujesz pomocy przy windykacji lub otrzymałeś niesłuszne wezwanie? W razie potrzeby pomocy skontaktuj się prawnikiem.
Nasi prawnicy są do Twojej dyspozycji:
- kontakt@pomocpozwanym.pl
- 793 785 049
[1] Bieżuński P., Terminy zapłaty w transakcjach handlowych. Komentarz. LEX/el., 2013 | [2] Król A., Terminy zapłaty w transakcjach handlowych, ABC nr 173128 | [3] R. Tolik, Krótki komentarz do ustawy z 6 września 2001 r. o terminach zapłaty w obrocie gospodarczym, „Palestra” 2001, nr 10, | [4] Król A., Ibidem | [5] Gołębiowski S., Nowe instrumenty zwalczania opóźnień płatności w ustawie o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, PRZEGLĄD PRAWA HANDLOWEGO, styczeń 2015, str. 38 | [6] Gołębiowski S., Ibidem | [7] Gołębiowski S., Ibidem